23 października 2020, 20:09
Witam serdecznie na moim blogu!
Jestem aplikantką radcowską na OIRP w Łodzi (aktualnie II rok( oraz absolwentką studiów prawniczych na UAM w Poznaniu. Obecnie przygotowuję się do kolokwium z prawa gospodarczego. Jedną z dziedzin, którą należy zgłębić, jest prawo autorskie.
Zacznijmy więc powoli analizować ustawę z dnia z dnia 4 lutego 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Czym jest utwór?
Utworem jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim).
Aby wytwór umysłu człowieka można było uznać za utwór łącznie musi on mieć trzy cechy:
Musi to być rezultat pracy człowieka (twórcy).
Musi to być przejaw działalności twórczej (utwór musi być oryginalny, wyróżniać się).
Musi mieć indywidualny charakter (czyli trzeba sobie postawić pytanie, czy takie dzieło już powstało, czy byłoby możliwe, że stworzy je inna osoba).
Uwaga
Jeśli dzieło naszych rąk i umysłu zawiera w sobie pierwiastek indywidualnej działalności twórczej, to mamy do czynienia z utworem oraz z autorem.
Co jest utworem?
Ustawa o prawie autorskim, poza podaną już ogólną definicją (z art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim), mówi też o tym, co może być utworem „w szczególności”.
W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory (art. 1 ust. 2 ustawy o prawie autorskim):
wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe);
- plastyczne;
- fotograficzne;
- lutnicze;
- wzornictwa przemysłowego;
- architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne;
- muzyczne i słowno-muzyczne;
- sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne;
- audiowizualne (w tym filmowe).
Cytowany przepis ustanawia tzw. katalog otwarty, co oznacza, że utworami mogą być także inne utwory, nie tylko te wymienione. Wydaje się, że to wyliczenie jest dość oczywiste. Tytułem anegdoty można tylko wspomnieć, że zgodnie z polskim prawem utworem (!) są, np. skrzypce lub wiolonczela – nie utwór muzyczny przeznaczony do wykonania na tym instrumencie, lecz sam instrument. Odpowiedź na pytanie, czy lutnik udziela licencji na posługiwanie się instrumentem muzycznym, czy też może go jednak sprzedać, jak każdą rzecz ruchomą – przekracza ramy tego opracowania.
Zbiory, opracowania, antologie też mogą być utworami
Zestawienie informacji w twórczy, indywidualny sposób może być uznane za utwór. Zbiory, antologie, wybory, bazy danych spełniające cechy utworu, są chronione prawem autorskim; nawet, jeżeli zawierają niechronione materiały, o ile przyjęty w nich dobór, układ lub zestawienie ma twórczy charakter, bez uszczerbku dla praw do wykorzystanych utworów. Jednym słowem możemy korzystając z danych powszechnie dostępnych, np. prostych informacji prasowych niebędących utworami, stworzyć utwór, bowiem przyjęte przez nas kryterium doboru informacji uznać można za twórcze. Świetnym przykładem są popularne na rynku książki czy broszury w rodzaju: „Co się wydarzyło w roku…”. Zawierają one informacje dostępne każdemu. Wystarczy przejrzeć stare roczniki gazet. Nie mamy jednak wątpliwości, że taka książeczka to utwór, gdyż wiadomości historyczne zostały zestawione w sposób twórczy (wybrano np. szczegóły interesujące młodego czytelnika).
Jak obszerny musi być utwór?
Ważnym zagadnieniem praktycznym jest „obszerność” jako kryterium uznania za utwór chroniony prawem autorskim. Wydaje się, że poza zdrowym rozsądkiem nie można ustalić żadnej dolnej granicy wielkości utworu. Utworem jest niewątpliwie znak napisany przez chińskiego kaligrafa, który na naukę pisania poświecił lata. Znak ten może składać się z dwóch kresek, a jednak budzić zachwyt swym indywidualizmem. Utworem malarskim są białe kwadraty na białym tle. Utworem jest melodyjka reklamowa. Za utwór uznaje się np. japońskie wiersze haiku, które składają się z 17 sylab, hasła reklamowe, slogany, tytuły książek – oczywiście nie jednowyrazowe, ale jedynym kryterium jest tu zdrowy rozsądek i kwestia walorów artystycznych danej wypowiedzi, jej niepowtarzalności, oryginalności, estetyki.
Uwaga
Utwór nie musi być skończony i gdziekolwiek zgłoszony, aby był chroniony
W zasadzie wskazane wcześniej przepisy (czyli ogólna definicja utworu i wyszczególnienie tego, co może nim być „w szczególności”) wyczerpują definicję utworu. Trzeba jednak jeszcze pamiętać o dwóch ważnych zasadach dotyczących utworów:
Pierwsza zasada: Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nieukończoną.
Utwór staje się utworem natychmiast po ustaleniu, to jest po przybraniu formy rozpoznawalnej, jakkolwiek nie musi ona być ostatecznie ukończona. Utwór literacki może zatem być jeszcze przedmiotem poprawek, uzupełnień i skreśleń, utwór muzyczny może być tylko zarysem melodii, bez aranżacji, rozpisania na głosy etc.
Druga zasada: Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.
W Polsce obecnie, inaczej niż w niektórych obcych systemach prawnych lub w przepisach historycznych, autorstwa utworu, czy też samego faktu jego stworzenia, nie trzeba rejestrować, zgłaszać czy zastrzegać. Twórca nie musi spełnić żadnych formalności, aby jego praca chroniona była prawem autorskim.
Nota „copyright”
W polskim prawie autorskim nota copyright nie ma większego znaczenia. Jej naniesienie na utwór (najczęściej chodzi o dzieła książkowe lub płyty) nie powoduje żadnych skutków w sferze prawa autorskiego.
Jeśli dane państwo jest stroną konwencji berneńskiej (akt paryski konwencji berneńskiej o ochronie dzieł literackich i artystycznych, sporządzony w Paryżu 24 lipca 1971 r.), czyli znajduje się w grupie ponad 160 państw-stron konwencji, to musi przyjąć, że korzystanie z praw autorskich i ich wykonywanie nie wymaga spełnienia żadnych formalności.
Nota ta odgrywa pewną rolę na obszarze Stanów Zjednoczonych. Ułatwia dochodzenie odszkodowania w procesie sądowym o naruszenie praw autorskich. Jej zamieszczenie w widocznym miejscu i w przepisanej prawem formie powoduje, że nikt nie może powoływać się na fakt niezawinionego naruszenia praw autorskich.
Poprawna treść noty copyrightowej to literka „c” w obwódce, oznaczenie podmiotu majątkowych praw autorskich oraz roku pierwszego opublikowania utworu.
Nota „all rights reserved”
Sformułowanie “all rights reserved” znalazło się w jednej z regionalnych konwencji (tzw. panamerykańskiej) o ochronie prawa autorskiego, zawartej w Buenos Aires w 1910 r. Regulowała ona zagadnienia ochrony autorskiej w krajach obu Ameryk.
Nota ta nie ma żadnego znaczenia prawnego – poza moralnym i wychowawczym.
Co daje autorowi uznanie rezultatu jego pracy za utwór i jakie nakłada obowiązki na korzystających z utworów?
Jeśli np. wiersz jest utworem to oznacza to, że interes autora (czyli to, jak korzystać z niego będą inni ludzie) chroni ustawa o prawie autorskim. Gdyby ten wiersz nie był chroniony przez ustawę o prawie autorskim to mógłby wykorzystywać go każdy, np. publikując go w swoim tomie wierszy i bezkarnie podpisując swoim nazwiskiem. I oczywiście – zarabiając na takim utworze.
2
Co nie jest utworem?
Nie są utworami:
odkrycia (odkrycia naukowe, czyli np. twierdzenia i odkrycia fizyczne lub chemiczne);
idee (np. uhonorowany w 2006 r. Nagrodą Nobla pomysł banku udzielającego mikropożyczek w najbiedniejszych krajach świata na szczególnych zasadach, bazujących na poczuciu odpowiedzialności wobec wspólnoty, poczuciu odpowiedzialności kobiet, upowszechnianiu edukacji);
procedury (technologiczne, biurowe, z zakresu administracji państwowej);
metody i zasady działania (tu najczęściej chodzić może o wynalazki oraz tzw. know-how);
koncepcje matematyczne.
Prawo autorskie chroni wyłącznie sposób wyrażenia, a nie wymienione wyżej pojęcia. To oznacza, że ustawy o prawie autorskim chroni tylko formę (np. tekst podręcznika biologii czy geografii jako dzieła literackiego), a nie same wiadomości, informacje, twierdzenia i odkrycia z danego zakresu nauki, które ochronie z ustawy o prawie autorskim nie podlegają. Jest to ważna informacja.
Idee, odkrycia naukowe, wynalazki, patenty – zasady i wyjątki
Warto pamiętać o wyłączeniach, dotyczących idei czy odkryć naukowych. Nie są to utwory i nie podlegają ochronie na podstawie ustawy o prawie autorskim. Można zatem wpaść w pułapkę, wcale nierzadką, a mianowicie uznać, że każde „słowo drukowane” jest utworem chronionym przez prawo autorskie. Tymczasem książka z zakresu biologii, fizyki czy kontroli wewnętrznej, upraszczając – z zakresu nauk ścisłych – co do zasady utworem nie jest, gdyż zawiera bardzo dużo suchej wiedzy, wiadomości, twierdzeń, odkryć, prawd naukowych, a niewiele „literatury”. Można twierdzić, że jej określone partie noszą znamiona indywidualnej działalności twórczej (bo każdy napisałby inaczej podsumowanie, wstęp, wnioski itd.). Ale jako całość, książka taka utworem nie jest, gdy przeważające jej fragmenty są wzorami matematycznymi, opisami eksperymentów itd.
Obecnie, z uwagi na przepisy podatkowe, problem pojawił się w związku z wykładami czy szkoleniami. Pamiętajmy – nie każde wygłoszenie wykładu możemy uznać za działania o charakterze twórczym, zatem nabyć doń prawa autorskie i zastosować zwiększone, 50-procentowe koszty uzyskania przychodu. Jak ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z 2014 roku: „Możliwa jest umowa o dzieło, nieobjęta obowiązkiem ubezpieczenia społecznego, której przedmiotem jest wygłoszenie wykładu, pod warunkiem jednak, że wykładowi można przypisać cechy utworu. Te warunki spełnia tylko wykład naukowy (cykl wykładów) o charakterze niestandardowym, niepowtarzalnym, wypełniający kryteria twórczego i indywidualnego dzieła naukowego. Rzecz w tym, że ochronie prawa autorskiego nie podlegają działania o charakterze odtwórczym, polegające na wykonywaniu czynności wymagającym określonej wiedzy i zdolności do jej przekazania, zatem konieczne jest wykazanie przez skarżącego, że wykonawcy przysługiwały prawa autorskie, którymi zadysponował na jego rzecz.”
O ile odkrycia naukowe, procedury i zasady działania łatwo sklasyfikować, o tyle problem z rozgraniczeniem pojawi się w przypadku idei. Czy sam pomysł na film jest chroniony prawem autorskim? Scenariusz filmu jest utworem, jakkolwiek zgodzimy się, że nie chodzi tu raczej o jego walory literackie, ale o „zawartość” – dramaturgię, pomysł na sylwetki czy losy bohaterów, oryginalne eksperymenty formalne i inne pozaliterackie kwestie. Z ustawy o prawie autorskim wynika, że sama „idea” utworem nie jest. Jednak jej krystalizacja w formie konspektu czy planu, może już spełniać wymagania określone prawem autorskim, choć i jedno, i drugie nosi znamiona indywidualności twórcy.
Nie są chronione przez prawo autorskie zasady gier komputerowych lub planszowych, pomysły i zasady teleturniejów, ani tzw. formaty telewizyjne.
Nie są chronione prawem autorskim losy ludzkie, przygody, wydarzenia historyczne, a zatem – jeśli nie używamy jednocześnie prawdziwych nazwisk czy wizerunku, chronionych na innych podstawach – możemy nakręcić film np. o znanym polskim pisarzu i jego perypetiach w stalinowskiej Warszawie, nawet jeśli nie zgadza się na to po jego śmierci jego najbliższa rodzina. Ryzykujemy naruszeniem dóbr osobistych zmarłego lub rodziny (pamięć o zmarłym, jego część), ale nie naruszymy Prawa autorskiego, gdyż koleje losu nie stanowią przedmiotu ochrony na gruncie tych przepisów.
Co jeszcze nie jest utworem?
Zgodnie z art. 4 ustawy o prawie autorskim nie są też chronione prawem autorskim:
akty normatywne lub ich urzędowe projekty;
urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole;
opublikowane opisy patentowe lub ochronne;
proste informacje prasowe.
Te wyłączenia mają duże znaczenie praktyczne. Na pewno wolno nam cytować oraz w inny sposób wykorzystywać teksty aktów normatywnych (ustawy, rozporządzenia, zarządzenia etc). Na pewno nie są objęte ochroną na podstawie ustawy o prawie autorskim urzędowe dokumenty, znaki i symbole, co w praktyce oznacza, że możemy do woli cytować treść czy uzasadnienie decyzji administracyjnej. Jeśli zaś chodzi o urzędowe znaki i symbole, to sytuacja nie jest już tak jasna. Jeśli za urzędowy symbol uznamy np. znak cerftyfikujący, symbol „CE” (stanowiący oświadczenie – deklarację producenta, że jego wyrób jest zgodny z normami Unii Europejskiej) i temu podobne, to skala wykorzystania tych znaków w życiu codziennym jest znikoma. Jeśli jednak pragniemy użyć, np. godła państwa, to pamiętajmy, że chroni go odrębna Ustawa z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych. Zgodnie z nią, symbole Rzeczypospolitej Polskiej nie mogą być umieszczane na przedmiotach przeznaczonych do obrotu handlowego. Dozwolone jest tylko umieszczanie na przedmiotach przeznaczonych do obrotu handlowego godła lub barw Rzeczypospolitej Polskiej w formie stylizowanej lub artystycznie przetworzonej. Nadto, godło i barwy powinny być umieszczane, a hymn wykonywany lub odtwarzany, w sposób zapewniający im należną cześć i szacunek.
W praktyce najwięcej pytań rodzi wykorzystanie prostych informacji prasowych. Można powiedzieć w uproszczeniu, że nie jest chroniona, na podstawie ustawy o prawie autorskim, jedynie sama informacja. Każde jej „podanie”, jeśli tylko nie będzie suchym przekazem faktów, nosić będzie znamiona indywidualności twórczej autora. Im dłuższy artykuł, im więcej w nim komentarzy, tym „więcej” w nim utworu. Dziennikarz jest przecież twórcą – artykuł na ten sam temat może być krytyczny, ironiczny, aprobujący. Podane już wcześniej kryterium – pytanie: „Czy ktoś inny zrobiłby to tak samo?” pomaga stwierdzić, czy mamy do czynienia z utworem, czy też nie.